Oni potrzebują troski
Bajka o Kocie
Opowiem Wam bajkę
Jak Kot palił fajkę.
Palił fajki latami
I dniami, i nocami.
O zdrowie się nie troszczył,
Wolał fajki, niż jakieś tam troski.
Szczepiących się miał za frajerów,
Wierzył w słowa proepidemików – blogerów.
Kumple Kota też się nie szczepili,
Rzekomo szczepionki odbierają siły!
Więc żyły sobie Kocury
Paląc fajki i gapiąc się w chmury.
Aż razu pewnego: olaboga!
Kota z fajką ogarnęła trwoga,
Okazało się, że Kocur ma raka
Dostał chemię, stał się podobny do wraka.
Byle katar mógł mu teraz zaszkodzić,
Tylko zdrowi mogli do Kota przychodzić.
Jedno wiedzieli kumple Kota,
Że życie jest cenniejsze od złota!
Kota nie chcieli niczym zarazić,
Bo Kot mógłby przestać już łazić.
I przyznali, że bez fajek i Kota
Każdy z nich czułby się jak sierota.
Więc na boczek odłożyli obiekcje,
Z Epidemiologii odrobili lekcje
I chcąc chronić swego przyjaciela
Poszczepili się, by go nie wzięła cholera.
Kot zapalił fajkę. Był dumny,
Że ma kumpli dobrych i rozumnych.
Myślenie nie boli
Są tacy, co twierdzą, że szczepienie dziecka to ich prywatna sprawa,
Czy wiedzą czym może skutkować ich nieodpowiedzialna postawa?
Czy ci butni Rodzice słyszeli o pacjentach onkologicznych,
Dla których odejście od szczepień może mieć skutek tragiczny?
Ci pacjenci są nazbyt słabi, by przyjmować szczepienia ochronne,
Przez co bardzo są narażeni na choroby w środowisku krążące.
Rodzice poza krańcem własnego nosa mogliby więcej zobaczyć,
Gdyby na stałe włączyli myślenie, skłonili się do empatii.